Łukasz K., były szef Platformy Obywatelskiej w powiecie, prawdopodobnie nie trafi za kraty. Zaproponował dla siebie 200 tys. zł grzywny.

– Prokurator przystał na propozycję podejrzanego i skierował do sądu wniosek o wydanie dla niego wyroku skazującego – informuje Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dlaczego śledczy zaakceptowali wniosek Łukasza K., a nie dążą do skazania go na karę więzienia? – Mężczyzna przyznał się do winy, ponadto uważamy wysokość grzywny za wystarczająco dolegliwą – uzasadnia Nowak.

Ostateczne rozstrzygnięcie i tak wyda Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Zrobi to na niejawnym posiedzeniu bez postępowania dowodowego. Kiedy? Terminu jeszcze nie wyznaczono.

Łukaszowi K. w marcu zeszłego roku postawiono zarzuty korupcyjne. Został zatrzymany w warszawskim hotelu, gdzie – zdaniem śledczych – przyjmował 150 tys. zł łapówki. Według prokuratury miał za te pieniądze pomóc izraelskiemu inwestorowi w przyspieszeniu formalności, które pozwoliłyby mu na szybszą zabudowę dużej działki koło Piaseczna. Centralne Biuro Antykorupcyjne twierdzi, że Łukasz K. docelowo miał przyjąć od biznesmena (również podejrzanego w sprawie) 600 tys. zł. (pc)