W ubiegłym roku na starostwo postanowiło nieco urozmaicić czarne życie mieszkańców ul. Wiekowej Sosny i spowodowało wysypanie na całej długości drogi białego tłucznia, zwanego „białym gównem” – pisze Anna Wyżykowska, mieszkanka Zalesia Górnego.

Problem z należącą do powiatu częścią ul. Wiekowej Sosny (od ul. Pionierów do ul. Koralowych Dębów) istniał „od zawsze”, a przynajmniej od 30 lat. Wtedy to ulica ta została pokryta czarnym szutrem, który w porach suchych zamieniał się w czarny pył grubo pokrywający otoczenie w odległości 100 m od drogi.

W roku ubiegłym starostwo postanowiło urozmaicić nieco czarne życie mieszkańców wspomnianej ulicy i spowodowało wysypanie na całej długości drogi białego tłucznia wapiennego, którego nazwa zwyczajowa nadana przez oniemiałych "śmiałością" rozwiązania mieszkańców brzmi: „białe gówno”.

Odpowiedzią były protesty, monity, petycje, wizyty w siedzibie powiatowej grupy kurczowo trzymającej się władzy... i wiosenna obietnica Starosty Jana Dąbka pokrycia w/w ulicy asfaltem jeszcze w roku 2010.

I cóż, że obietnica... Obietnice w rozumieniu niektórych są po to, by nimi szastać, by jak najszybciej, na czas przynajmniej jakiś, pozbyć się natręta-petenta. W ostatnim numerze gazetki sołeckiej "Przystanek Zalesie" czytamy: "Zaplanowane 50 000 zł na położenie nakładki asfaltowej na odcinek ulicy Wiekowej Sosny od ul. Pionierów do boiska na Domance dotyczy, niestety, tylko opracowania dokumentacji na tę ulicę. Oznacza to, że nie będziemy mieli tego odcinka wyasfaltowanego w tym roku. Realizacja wykonania nakładki przewidziana jest na rok 2011 i jej przewidywany koszt wynosi 250 000 zł."

Jako że są jeszcze w Zalesiu ludzie, dla których dane słowo coś jeszcze znaczy, jedna z mieszkanek ulicy - Pani Danuta Kupiec – długo nie czekając postanowiła w kilku dobitnych zdaniach poinformować o tym fakcie miłościwie nam panującego włodarza powiatu. W czasie spotkania w cztery oczy z Panem Jaśnie Dąbkiem, na które przybyła z tzw. buta, Pani Danuta otrzymała ponowne zapewnienie, że najdalej we wrześniu (tego roku) starostwo przystąpi do wykonania I etapu prac na ul. Wiekowej Sosny (od ul. Pionierów do skrzyżowania z ul. Koralowych Dębów) według obecnie przygotowywanej dokumentacji. Sformułowanie „I etap prac” brzmi nieco enigmatycznie. Mimo że mieszkańcy mają bardzo ograniczone zaufanie do słów Wyżej Wymienionego, to jednak mniemają, że chodzi o wykonanie nawierzchni asfaltowej a nie np. o wysypanie na drodze np. destruktu...


Wspomniana druga obietnica, wstępnie rzucona na wiatr, czyli wypowiedziana ustnie przez Stratostę, o przepraszam!, Starostę, została lakonicznie potwierdzona na powiatowym papierze firmowym z podpisem wyżej wymienionego.

Do września 2010 jeszcze miesiąc. Przy suchej pogodzie problem z białym pyłem pojawia się jak upiór. Na domiar złego ruch z ul. Pionierów został częściowo skierowany na tę właśnie ulicę. Jakby tego było mało, Pan Antoni Kobus, zwany Dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych (lub raczej Zarządu Dziur Powiatowych), aby ułatwić szybszy przejazd ulicą Wiekowej Sosny (gdzie tumany koszmarnego pyłu wzbijają się już przy jeździe z prędkością 10 km/h) wpadł na pomysł zasypania istniejących dziur, które w chwili obecnej stanowią jedyne wymuszenie spowolnienia prędkości jazdy na tejże ulicy. To była ta kropla. . .

Upodleni mieszkańcy ulicy zdecydowanie przeciwstawili się kolejnemu absurdowi fundowanemu przez "Panów" zza powiatowych biurek – do zasypania dziur nie doszło, sprzęt odjechał, widmo jeszcze szybciej pędzących samochodów wzbijających tumany „białego gówna” może nie znikło, ale chwilowo zbladło.

Tymczasem w imieniu mieszkańców rozsierdzonych beztroskim bimbaniem starostwa na problemy z drogami powiatowymi w Zalesiu Górnym, Pan Andrzej Golc wystosował do Starosty Jana Dąbka pismo z „prośbą” o informacje, na podstawie których zostaną podjęte odpowiednie dalsze działania „poddanych” w sprawie obu dróg powiatowych przebiegających przez naszą miejscowość.

Na pisemną odpowiedź czekamy.

Źródło: zalesie-gorne.eu