Parkując samochód w sąsiedztwie Biedronki przy ul. Kościuszki lub na osiedlu przy ul. Słowiczej, trzeba zwracać uwagę na znaki.

Piaseczyńska straż miejska w minionym roku nałożyła 1084 mandaty na kwotę 160 tys. zł (w tym samym czasie udzieliła też prawie cztery razy więcej pouczeń). Sprawdziliśmy, gdzie w Piasecznie najłatwiej dostać po kieszeni od mundurowych.

Ranking otwiera otoczenie skrzyżowania ulic Kościuszki i Sienkiewicza (obok Biedronki). – Tu zdecydowanie mamy co robić, stale – przyznaje Mariusz Łodyga, komendant straży miejskiej. Ze względu na bliskość dyskontu funkcjonariusze byli w ubiegłym roku często wzywani przez okolicznych mieszkańców, by ukarali osoby, które wbrew prawu spożywają alkohol, siedząc na ławkach lub pod wiatą przystankową koło Biedronki.

Ale najwięcej pracy strażnicy mają z autami, które często w tym miejscu stoją na każdym skrawku wolnego terenu. – Wpływ na to ma nagromadzenie sklepów i punktów usługowych. Ze względu na bliskość skrzyżowania, przejścia dla pieszych, wyjazdów z posesji i parkingu musimy reagować na te wykroczenia – tłumaczy szef straży miejskiej.

Drugie miejsce, w które patrole strażników są wzywane często, to tzw. ptasie osiedle. Wielu kierowców nie zwraca uwagi na to, że na wąskich uliczkach Słowiczej, Pelikanów i sąsiednich są ustawione znaki „strefa zamieszkania”. Na takim obszarze można zostawiać auta tylko w wyznaczonych miejscach. Zapominalscy płacą 100 zł i dostają 1 punkt karny. – Czasem ze względu na źle zaparkowane samochody jesteśmy na to osiedle wzywani kilka razy dziennie. Mieszkańcy domagają się interwencji – oznajmia Łodyga.

Dość łatwo dostać też mandat na całej ul. Kościuszki, gdzie kierowcy nierzadko narażają się na karę finansową, parkując na miejscach postojowych dla niepełnosprawnych.

W ostatnich miesiącach zmasowane kontrole prawidłowości parkowania w centrum Piaseczna zaczęła przeprowadzać policja. Komendant powiatowy insp. Robert Kokoszka przyznał ostatnio, że „dużo ludzi w Piasecznie parkuje w niedozwolonych miejscach” i że spodziewa się, iż „jeszcze trochę czasu minie, nim nauczą się pozostawiać auta we właściwym miejscu”.

Piotr Chmielewski, fot. pc