W Domu Kultury w Piasecznie jest winda dla inwalidów. Teraz zostanie zakupiony wózek, aby... wszyscy niepełnosprawni  mogli nią jeździć.

Z udogodnienia przy ul. Kościuszki 49 (nazywanego w Domu Kultury „podnośnikiem”) nie mogą korzystać osoby jeżdżące na wózkach elektrycznych. W windzie jest za mało miejsca na takie pojazdy.

Inwestycję wykonaną w 2013 r. za ponad 200 tys. zł (połowę wyłożyła gmina, połowę Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych) wiceszef rady miejskiej uważa za fuszerkę. – Jak się coś buduje, to powinno to być zrobione dobrze – stwierdza Michał Rosa. – Nie rozumiem tłumaczenia urzędników, że nie można było zamontować większej windy, bo nie pozwalał na to plan zagospodarowania przestrzennego. To trzeba było najpierw zmienić plan – wskazuje.

Rosa, który od kilku lat walczy o likwidację barier architektonicznych w mieście, już kilkakrotnie pytał burmistrza, jak jego podwładni zamierzają rozwiązać problem z windą. W ostatniej odpowiedzi podano mu, że w tym roku Centrum Kultury (w którego skład wchodzi Dom Kultury) zakupi lekki wózek inwalidzki, aby osoby poruszające się na wózkach elektrycznych mogły się na niego przesiąść i skorzystać z windy.

– Problem tak naprawdę nie jest duży. Znam tylko jedną osobę, która bywa na naszych imprezach i jeździ wózkiem elektrycznym – mówi Katarzyna Biernadska-Hernik, zastępca dyrektora Centrum Kultury.

– Argumentacja, że niewiele osób mających elektryczny wózek korzysta z tej windy, to nieporozumienie – komentuje Michał Rosa. Dodaje także, iż zakup wózka inwalidzkiego przez Centrum Kultury to nie jest idealne rozwiązanie. – Osoby niepełnosprawne chciałyby samodzielnie dotrzeć na koncert czy spektakl i wyjść na zewnątrz, a nie oczekiwać na czyjąś pomoc w przesiadaniu się z wózka na wózek – zaznacza.

Piotr Chmielewski