Jesteś tutaj: Sport » Szef trzecioligowca: to zamykanie drużyny w białych rękawiczkach
1 marca '12r.
Szef trzecioligowca: to zamykanie drużyny w białych rękawiczkach
Klub Piłkarski Piaseczno zawiesił działalność. Zawodnicy dostali zgodę na szukanie nowych pracodawców.
Jeszcze w styczniu wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Prezesowi III-ligowca udało się porozumieć z władzami gminy, które miały wesprzeć klub kwotą 120 tys. zł. Drużyna pod okiem trenera Sławomira Włodarskiego rozpoczęła przygotowania do rundy rewanżowej. Treningi i mecze towarzyskie odbywały się regularnie. Zbudowano kilkunastoosobową kadrę zawodników.
Tymczasem dwa tygodnie temu okazało się, że wiosną zespół może nie przystąpić do rozgrywek.
Aby otrzymać dofinansowanie z urzędu gminy, Klub Piłkarski musiał spełnić kilka warunków, m.in. zmienić statut spółki w taki sposób, aby stała się ona organizacją prowadzącą działalność pożytku publicznego. – Wszystko to zrobiłem: zmieniłem statut i wpisałem zmiany do Krajowego Rejestru Sądowego – zapewnia w rozmowie z „NW” prezes III-ligowca Marcin Wojtecki.
O przekazaniu pieniędzy klubowi mieli zdecydować radni podczas lutowej sesji budżetowej. – Natomiast pani prawnik z gminy tuż przed sesją źle zinterpretowała ustawę o pożytku publicznym i wolontariacie, myląc pojęcia organizacji pożytku publicznego z podmiotem prowadzącym taką działalność, i wprowadziła w błąd burmistrza, który zdjął tę uchwałę z porządku obrad – ujawnia szef KP.
Szybko zorientowano się, że popełniono błąd, ale było już za późno, aby go naprawić.
Jak informuje Wojtecki, w poprzedni poniedziałek burmistrz Zdzisław Lis spotkał się z piłkarzami i zapewnił, że dołoży wszelkich starań, żeby uchwała w sprawie dofinansowania została przegłosowana na najbliższym posiedzeniu rady gminy.
– To uspokoiło zarówno mnie, jak i zawodników. Dlatego postanowiliśmy, że będziemy próbowali dotrwać do kolejnej sesji, która ma się odbyć 14 marca – uważa szef KP.
Dwa dni później, w środę, odbyło się posiedzenie komisji sportu, podczas którego prezes dowiedział się, że tryb, w którym samorząd zamierza przekazać ewentualne środki na działalność KP, jest na tyle skomplikowany, że pieniądze mogłyby wpłynąć na konto klubu dopiero pod koniec kwietnia.
Dodatkowo mocno ograniczone byłoby wydatkowanie tych funduszy. Można je przeznaczyć bowiem tylko na organizację meczów, wyjazdy i wynagrodzenia trenerów. Natomiast nie można z nich sfinansować stypendiów dla zawodników, co było dla klubu w obecnej sytuacji rzeczą najważniejszą. Na domiar złego na wydanie 120 tys. zł byłby zaledwie miesiąc. – To jest niewykonalne – tłumaczy Wojtecki.
– Jest to działanie, które pozwoli w białych rękawiczkach zamknąć drużynę – ocenia całe zamieszanie.
W piątek piłkarze III-ligowca usłyszeli od prezesa, że klub zawiesza działalność, a oni mogą szukać sobie nowych pracodawców. – Nie mogłem wziąć na siebie odpowiedzialności, że ci chłopcy przez kolejne miesiące nie będą otrzymywać wynagrodzeń – ubolewa szef KP. Zapowiada jednak, że o seniorską piłkę w Piasecznie będzie „walczyć do samego końca”.
Urząd gminy nie odpowiedział na razie na pytania zadane przez „NW”.
Mateusz Adamski
Gazeta "Nad Wisłą"
Tymczasem dwa tygodnie temu okazało się, że wiosną zespół może nie przystąpić do rozgrywek.
Kosztowny błąd
Aby otrzymać dofinansowanie z urzędu gminy, Klub Piłkarski musiał spełnić kilka warunków, m.in. zmienić statut spółki w taki sposób, aby stała się ona organizacją prowadzącą działalność pożytku publicznego. – Wszystko to zrobiłem: zmieniłem statut i wpisałem zmiany do Krajowego Rejestru Sądowego – zapewnia w rozmowie z „NW” prezes III-ligowca Marcin Wojtecki.
O przekazaniu pieniędzy klubowi mieli zdecydować radni podczas lutowej sesji budżetowej. – Natomiast pani prawnik z gminy tuż przed sesją źle zinterpretowała ustawę o pożytku publicznym i wolontariacie, myląc pojęcia organizacji pożytku publicznego z podmiotem prowadzącym taką działalność, i wprowadziła w błąd burmistrza, który zdjął tę uchwałę z porządku obrad – ujawnia szef KP.
Szybko zorientowano się, że popełniono błąd, ale było już za późno, aby go naprawić.
Dołożę starań
Jak informuje Wojtecki, w poprzedni poniedziałek burmistrz Zdzisław Lis spotkał się z piłkarzami i zapewnił, że dołoży wszelkich starań, żeby uchwała w sprawie dofinansowania została przegłosowana na najbliższym posiedzeniu rady gminy.
– To uspokoiło zarówno mnie, jak i zawodników. Dlatego postanowiliśmy, że będziemy próbowali dotrwać do kolejnej sesji, która ma się odbyć 14 marca – uważa szef KP.
Dwa dni później, w środę, odbyło się posiedzenie komisji sportu, podczas którego prezes dowiedział się, że tryb, w którym samorząd zamierza przekazać ewentualne środki na działalność KP, jest na tyle skomplikowany, że pieniądze mogłyby wpłynąć na konto klubu dopiero pod koniec kwietnia.
Dodatkowo mocno ograniczone byłoby wydatkowanie tych funduszy. Można je przeznaczyć bowiem tylko na organizację meczów, wyjazdy i wynagrodzenia trenerów. Natomiast nie można z nich sfinansować stypendiów dla zawodników, co było dla klubu w obecnej sytuacji rzeczą najważniejszą. Na domiar złego na wydanie 120 tys. zł byłby zaledwie miesiąc. – To jest niewykonalne – tłumaczy Wojtecki.
– Jest to działanie, które pozwoli w białych rękawiczkach zamknąć drużynę – ocenia całe zamieszanie.
Będę walczyć
W piątek piłkarze III-ligowca usłyszeli od prezesa, że klub zawiesza działalność, a oni mogą szukać sobie nowych pracodawców. – Nie mogłem wziąć na siebie odpowiedzialności, że ci chłopcy przez kolejne miesiące nie będą otrzymywać wynagrodzeń – ubolewa szef KP. Zapowiada jednak, że o seniorską piłkę w Piasecznie będzie „walczyć do samego końca”.
Urząd gminy nie odpowiedział na razie na pytania zadane przez „NW”.
Mateusz Adamski
Gazeta "Nad Wisłą"
Komentarze
Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu, redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady forum.
Aktualności
Uszkodził samochody, ma naprawić szkodę
Zatrzymano sprawcę uszkodzenia 21 samochodów stojących przed „Biedronką” przy ulicy Jarząbka. 20-latek ma teraz naprawić szkodę.
Wkrótce w Piasecznie
Do Piaseczna przyjedzie Adam Michnik
Spotkanie z redaktorem naczelnym „Gazety Wyborczej" odbędzie się we wtorek 25 października o godz. 19 w sali konferencyjnej Urzędu Miasta i Gminy.
Sport
Ich grawitacja nie dotyczy
Włodarze pogratulowali twórcom i zawodnikom Klubu Tańca Sportowego Grawitacja medali na mistrzostwach świata i mistrzostwach Europy.
» Władcy szachownicy » Czas nie był najważniejszy » Od startu do... utraty tchu » Ciężcy kontra lekcy » Najlepsi młodzi pobiegną u nas » Złoto przyciąga złoto » Zwycięstwo z pożyczonym bramkarzem » Rok Godziny » Pędzący ośmiolatekOpinie
To mieszkańcy mają być bogaci, nie gmina
Tegoroczny budżet gminy Piaseczno opiera się na szkielecie budżetu z 2015 roku i niczym kalka powiela jego słabości: przede wszystkim wysokie wydatki bieżące i deficyt budżetowy, który ma być pokryty z emisji obligacji.
» Gmina zabierze, gmina da » Jazda na ręcznym » Psy szczekają, karawana jedzie dalej » W Piasecznie socjalizm lekarstwem na socjalizm » Monitoring, czyli ufaj i kontroluj » Namnożyło się etatów » Co będziemy z tego mieć? » W obronie normalności » Najważniejsze, że system działa...