Dzięki bramce zdobytej w doliczonym czasie Sparta II Jazgarzew pokonała w derbach gminy UMKS Piaseczno.

Wracające po rocznej przerwie na piłkarską mapę Piaseczno zaczęło rozgrywki od przedostatniego szczebla, czyli klasy A. Drużyna stworzona latem na bazie wychowanków weszła w sezon bardzo dobrze: wywalczyła sześć zwycięstw i dwa remisy. Dzięki temu przed ostatnią kolejką plasowała się na trzecim miejscu w tabeli.

W niedzielę piłkarze prowadzeni przez Jarosława Ludwiniaka pojechali do pobliskiej Wólki Kozodawskiej na derby z rezerwami IV-ligowej Sparty Jazgarzew. Jak się okazało, były to rezerwy tylko z nazwy, w kadrze znalazło się bowiem aż siedmiu zawodników występujących na co dzień w pierwszym zespole.

Przez pierwsze pół godziny na murawie więcej było spięć i kłótni niż gry w piłkę. Przy linii bocznej szalał trener Ludwiniak, który po praktycznie każdej kontrowersyjnej decyzji sędziego – a było ich sporo – rozkładał ręce i głośno komentował pracę arbitra. W 28. minucie szkoleniowiec gości nie miał już jednak prawa narzekać, gdyż jego podopieczni wyszli na prowadzenie. Po błędzie obrońcy z Jazgarzewa Kamila Domańskiego piłkę przejął i umieścił w bramce Mateusz Ruta.

Kilka minut później mogło być 0:2: uderzenie Piotra Krawczyka z rzutu wolnego z najwyższym trudem zatrzymał bramkarz Przemysław Ryczko.

Kontuzje i „czerwień”

Wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem korzystnym dla UMKS, ale nagle na strzał z dystansu zdecydował się pomocnik Sparty Piotr Francuz. Bramkarz Jacek Żołnierski wypuścił piłkę z rąk i trafiła ona pod nogi rywala, Olafa Kubata. Napastnik wyrównał.

Po przerwie na boisko nie wrócili dwaj podstawowi zawodnicy z Piaseczna: Piotr Krawczyk i Paweł Nawrocki. Powód: kontuzje. Natomiast w składzie pojawił się doświadczony ofensywny pomocnik Andrzej Kacprzak. 38-latek był bardzo aktywny i dwa razy prawie strzelił gola.

Od 75. minuty goście grali w osłabieniu. Za faul na Kamilu Gałązce czerwoną kartkę obejrzał rezerwowy Mateusz Krupnik.

Ale strata zawodnika wcale nie zaszkodziła UMKS. Zaczął nawet odważniej kontratakować. Najpierw na bramkę Sparty popędził Mateusz Ruta, ale jego strzał był zbyt lekki, aby zaskoczyć Przemysława Ryczkę. Potem po ładnej akcji na lewym skrzydle na czystej pozycji znalazł się Jacek Wąsik, ale fatalnie spudłował.

Te dwie niewykorzystane sytuacje zemściły się na piłkarzach Ludwiniaka w doliczonym czasie gry. Kontrę jazgarzewian rozpoczął długim podaniem bramkarz Ryczko, futbolówkę przed pole karne dograł Kamil Gałązka, a Maciej Wójcik ze spokojem trafił do siatki, zapewniając gospodarzom 3 punkty.

Komiczne kartki

– Oddaliśmy dwa celne strzały i wygraliśmy mecz – ocenił krótko spotkanie trener Sparty Karol Matulka.

Zdecydowanie więcej do powiedzenia miał szkoleniowiec UMKS, zwłaszcza na temat sędziego. – Myślę, że nawet na takim poziomie jak klasa A arbiter nie stanął na wysokości zadania. Niektóre kartki były wręcz komiczne – irytował się Jarosław Ludwiniak. Z gry swoich zawodników był zadowolony, a przegraną tłumaczył wymuszonymi zmianami w przerwie. – Nie zasłużyliśmy na porażkę – stwierdził.

Mateusz Adamski

SPARTA II JAZGARZEW – UMKS Piaseczno 2:1

Gole: Kubat (42. min), Wójcik (90.) – Ruta (28.)

Skład Sparty II: Ryczko, Kłosek, Domański, Sokół, Bogucki, Gałązka, Wójcik, Kur (62. min – Majewski), Francuz, Kubat, Chmielewski (46. – Kacprzak)

Skład UMKS: Żołnierski, Krawczyk (46. – Krupnik), Dudek, Nowocin, Ruta, Grochowalski, Arak, Borowski, Majewski, Nawrocki (46. – Adamczyk), Wąsik