W sobotę, po kilkuletniej walce z nowotworem, zmarł szanowany i lubiany ks. Stanisław Śmigasiewcz. Miał 61 lat.

Zostanie zapamiętany jako budowniczy kościoła w Józefosławiu i długoletni proboszcz parafii św. Józefa Opiekuna Pracy w tej miejscowości. Duszpasterzem był 36 lat. Angażował się również w życie społeczne, kulturalne i sportowe. Będąc  duchownym, grał w piłkarskim czwartoligowcu, Okęciu Warszawa, a po zakończeniu kariery został arbitrem i jako asystent sędziował mecze I ligi.

– To był bardzo utalentowany kapłan – wspomina zmarłego ks. Bogdan Przegaliński, jego przyjaciel. – Razem graliśmy w reprezentacji księży, wyróżniał się na boisku szybkością. Do tego był wesoły i potrafił zjednywać sobie ludzi – dodaje.

Przez ostatnie sześć lat proboszcz z Józefosławia sprawował dodatkowo funkcję kapelana strażaków w powiecie piaseczyńskim. – To był dusza człowiek. Szybko stał się dla nas autorytetem, wystarczyło kilka spotkań. Zawsze był opanowany, spokojny i zrobił wiele dla naszego morale. Dbał, byśmy nie zapominali naszego motta: „Bogu na chwałę, ludziom na pożytek” – mówi st. bryg. Leszek Szcześniak, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.

Dziś o godzinie 18 ciało ks. Śmigasiewicza zostanie wprowadzone do kościoła w Józefosławiu i rozpocznie się przy nim całonocne czuwanie modlitewne. O 21.00 odprawiona zostanie uroczysta msza święta w intencji zmarłego, pod przewodnictwem kardynała Kazimierza Nycza. Uroczystość pogrzebowa w Józefosławiu odbędzie się w piątek o godz. 10. Będzie jej przewodniczyć bp Piotr Jarecki. Po mszy św. ciało zostanie przewiezione do Radzanowa nad Wkrą (województwo mazowieckie). Ksiądz Śmigasiewicz spocznie na tamtejszym cmentarzu.

Piotr Chmielewski