Jesteś tutaj: Opinie » Monitoring, czyli ufaj i kontroluj
11 maja '12r.
Monitoring, czyli ufaj i kontroluj
Nie jest tajemnicą, że z miejskiego monitoringu w Piasecznie pożytek jest niewielki.
Pomimo to on dalej trwa i trwać ma, a nawet się rozwija.
Zabita odwaga
Mówi się, że monitoring to większe bezpieczeństwo. Może to i prawda. Jednakże badania jego rzeczywistej skuteczności, przeprowadzone w Polsce i krajach zachodnich, tego nie potwierdzają i wykazały bardzo ograniczony wpływ kamer wizyjnych na poziom bezpieczeństwa, a wyniki badań wykonanych przez fundacje zajmujące się ochroną praw człowieka w kontekście kontroli i nadzoru społeczeństwa sugerują, że upowszechnienie monitoringu może wywierać negatywne skutki społeczne.
Podobnego zdania jest Rzecznik Praw Obywatelskich, pani Irena Lipowicz, która uważa, że świadomość, iż informacje o nas są gromadzone i mogą być wykorzystane w nieznanym celu, sprawia, że zaczynamy zachowywać się konformistycznie, unikamy zachowań odmiennych, chcąc się dostosować, zachowujemy się w sposób absolutnie akceptowany, pozbywając się tych odruchów społecznych, które powodują zmiany, i nie chodzi tu o zmiany w kierunku łamania prawa.
Co w tym złego? Jeżeli wszyscy będą zachowywać się jak większość, zostanie zabita innowacyjność i odwaga, społeczeństwo stanie się bierne i podatne na manipulację, łatwo sterowalne w określonym kierunku zachowań, w danej chwili potrzebnym.
Inwestowaniu od 2005 r. przez Gminę Piaseczno w monitoring nie towarzyszy żaden audyt jego skuteczności. Nie mamy informacji, jak są przetwarzane, zabezpieczone i jak długo przechowywane dane pozyskane z 19 istniejących kamer wizyjnych. Kto ma do tych danych dostęp, kiedy i w jakim celu mogą zostać wykorzystane.
Nie ma powodu, aby wydawać kolejne 80 tys. zł na zainstalowanie dodatkowych dwóch kamer z perspektywą dalszej, nieograniczonej rozbudowy i modernizacji całego systemu za ok. 250 000 zł, wraz z rocznym kosztem wynagrodzenia pięciu pracowników monitoringu za kwotę 159 000 zł. Lepsze wyniki dla szeroko rozumianego bezpieczeństwa daje np. inwestowanie w dobre oświetlenie ulic.
Twierdzę, że monitoring to iluzoryczne bezpieczeństwo osiągane zbyt dużym kosztem. Dlaczego zatem mamy finansować coś, co jest wątpliwe, i kto tak naprawdę z tego korzysta i korzystać będzie?
Diabelska sztuczka
Wiadomo, że wszelkie policje i służby specjalne chcą wiedzieć i będą chciały wiedzieć o nas jak najwięcej, a nawet wszystko, by nas kontrolować. Jeżeli raz wpuścimy duszę policyjną do sfery prywatności, to ona już tam zostanie. W 2011 r. sądy, prokuratura i policja sięgały po nasze dane o połączeniach telefonicznych i internetowych, powołując się na bliżej nieokreślone „cele prewencyjne”, 1 865 888 razy; to o 500 000 razy więcej niż w 2010 r. i o 800 000 niż w r. 2009.
Przeciętny Polak jest 30 razy bardziej inwigilowany niż Niemiec. W Anglii doszło niemalże do kryzysu rządowego, gdy premier zaproponował kontrolę bilingów. A u nas? Nawet gdy do inwigilacji wymagana jest zgoda sądu, służby podsłuchują nielegalnie, np. dziennikarzy. To dzisiaj! A w najbliższej przyszłości? W krakowskiej AGH opracowywany jest przy wsparciu środków unijnych projekt INDECT, wykrywania różnorakich zagrożeń w oparciu o totalną obserwację i podsłuchy, już bez żadnych zezwoleń, z takich źródeł jak m.in. monitoring miejski. Wchodzimy w świat Orwella. Stajemy się społeczeństwem nadzorowanym, państwo gromadzi coraz więcej informacji o nas, a dostęp do takich danych uzyskuje coraz więcej podmiotów.
Hodowanie społeczeństwa nadzorowanego, przodującego w podsłuchach, kontrolach bilingów, cenzurze, radarach, fotoradarach musi budzić niepokój. Narasta tendencja do naruszania równowagi pomiędzy wolnością a prawem do bezpieczeństwa, na niekorzyść wolności.
Idea kontrolowania ludzi poprzez śledzenie i nadzorowanie ich zachowań oparta jest na założeniu, że każdy z nas jest podejrzany, czyli jak w Sowietach – wszyscy są podejrzani, z tym że jedni siedzą na ?ubiance, a pozostali chodzą po ulicach, co by się zgadzało ze starą leninowską zasadą „ufaj i kontroluj”, gdzie kontrola występuje jako najwyższa forma zaufania władzy do społeczeństwa. Największym sukcesem Szatana jest wmówienie ludziom, że go nie ma. Wmawianie nam, że w monitoringu idzie tylko i wyłącznie o bezpieczeństwo, jest sztuczką diabelską z erozją wolności w tle.
Zbigniew Mucha,
radny gminy
radny gminy
Komentarze
pająk - 13 stycznia '13r. 11:17
straż miejska w PNO to nie CBA!! PiSu już nie ma Panie Radny! Niech Pan nie filozofuje ttlkio zjedzie an ziemie - spada przestepczośc w miejscach monitorowanych - potwierdzają to statystyki policji i straży miejskiej w miejscach dozorowanych. W Piasecznie po miesiącu nagranie jest kasowane automatycznie. Się Pan za robotę zabierz a nie pierdoły wypisujesz. Wiesiek - 2 lutego '13r. 21:35
W Górze Kalwarii żaden (pożytek) !Przy głównej ulicy z pod sklepu wyjeżdżają setki samochodów przecinając dwie ciągłe linie ,poza tym stoi znak zakazu zatrzymywania i postoju ,a auta stoją ,a kamera wisi .
Jak widać wszystkim to wisi !
władek z. - 23 marca '13r. 08:09
@ wiesiek!Pod tą właśnie kamerą pobili się dwaj koledzy do tego stopnia ,że jednego ze złamaną nogą zabrała karetka.
Wszystko to trwało ponad godzinę i przez ten czas pomiomo zgłoszenia nie przyjechał ,ani nie przyszedł żaden policjant !
Piszę przyszedł bo to jest od komendy ok.100 metrów.
Gre - 14 czerwca '15r. 00:03
Panie Radny, aleś Pan pamflet spłodził. Twierdzi Pan, że latarnie są lepsze od monitoringu..? Latarnie zmniejszą przestępczość i zwiększą wykrywalność zdarzeń przestępczych - ha ha haaaa. Ile Pan ma lat, ile dzieci i jak został Pan Radnym? Dodatkowo miesza Pan w tę kwestię Rzecznika Praw itd. Co do Góry Kalwarii - kamery robią swoje a co dalej z tym robią służby..? Jakie miasto, takie służby i na odwrót.
Monitoring stawia do pionu - mimo wszystko, wiele razy to zauważyłem, proszę mi wierzyć i menele nie zapuszczają się w takie okolice. Kamer powinno być więcej bez względu na koszty, które w tym wypadku są w pełni uzasadnione - w przeciwieństwie do wielu beznadziejnych wydatków. Za takie pamflety zabrałbym Panu dietę i dał kolejnemu pracownikowi monitoringu.
Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu, redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady forum.
Aktualności
Uszkodził samochody, ma naprawić szkodę
Zatrzymano sprawcę uszkodzenia 21 samochodów stojących przed „Biedronką” przy ulicy Jarząbka. 20-latek ma teraz naprawić szkodę.
Wkrótce w Piasecznie
Do Piaseczna przyjedzie Adam Michnik
Spotkanie z redaktorem naczelnym „Gazety Wyborczej" odbędzie się we wtorek 25 października o godz. 19 w sali konferencyjnej Urzędu Miasta i Gminy.
Sport
Ich grawitacja nie dotyczy
Włodarze pogratulowali twórcom i zawodnikom Klubu Tańca Sportowego Grawitacja medali na mistrzostwach świata i mistrzostwach Europy.
» Władcy szachownicy » Czas nie był najważniejszy » Od startu do... utraty tchu » Ciężcy kontra lekcy » Najlepsi młodzi pobiegną u nas » Złoto przyciąga złoto » Zwycięstwo z pożyczonym bramkarzem » Rok Godziny » Pędzący ośmiolatekOpinie
To mieszkańcy mają być bogaci, nie gmina
Tegoroczny budżet gminy Piaseczno opiera się na szkielecie budżetu z 2015 roku i niczym kalka powiela jego słabości: przede wszystkim wysokie wydatki bieżące i deficyt budżetowy, który ma być pokryty z emisji obligacji.
» Gmina zabierze, gmina da » Jazda na ręcznym » Psy szczekają, karawana jedzie dalej » W Piasecznie socjalizm lekarstwem na socjalizm » Monitoring, czyli ufaj i kontroluj » Namnożyło się etatów » Co będziemy z tego mieć? » W obronie normalności » Najważniejsze, że system działa...