Matka z niemowlakiem na rękach stoczyła z włamywaczem walkę o biżuterię, którą próbował ukraść z jej mieszkania, i wezwała policję.

Doszło do tego w poniedziałek po godzinie 15.00 przy al. Kalin w Piasecznie. Filip F., wielokrotnie karany za kradzieże mieszkaniec gminy Konstancin-Jeziorna, włamując się do domu, nie zdawał sobie sprawy, że w jego sypialni przebywa młoda matka z sześciomiesięcznym dzieckiem. Z kolei usypiająca niemowlę kobieta, słysząc, że ktoś zakrada się przez drzwi, a następnie hałasuje za ścianą, zachowała ciszę. Choć wystraszona, dyskretnie wybrała numer alarmowy i skontaktowała się policją. Dyżurny piaseczyńskiej komendy błyskawicznie wysłał patrol na al. Kalin.

Filip F. w tym czasie spenetrował jeden z pokojów i zabrał łańcuszek, trzy pary kolczyków oraz pierścionki. Wszystko ze złota, o łącznej wartości 1500 zł. Następnie skierował kroki do kolejnych pomieszczeń.

– Kiedy ten 33-latek otworzył drzwi sypialni, w której przebywała kobieta, rzucił się do ucieczki. Młoda matka zachowała jednak zimną krew i z dzieckiem na ręku próbowała zatrzymać włamywacza i wymóc na nim, by oddał skradzione przedmioty – relacjonuje kom. Jarosław Sawicki, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.

Doszło do szarpaniny, w wyniku której właścicielka domu doznała złamania palca u ręki. Osiągnęła jednak cel, ponieważ złodziej nie zdążył zbiec przed przybyciem funkcjonariuszy. Mundurowi od razu zakuli go w kajdanki. Wszystkie precjoza wróciły do ich posiadaczki.

– Mężczyzna usłyszy najprawdopodobniej zarzut kradzieży rozbójniczej, zagrożonej karą 10 lat więzienia – informuje kom. Sawicki.

Piotr Chmielewski,
fot. KPP w Piasecznie