Horror na lato: wokół nas śmietnisko czy las? - Piaseczno24.net
Jesteś tutaj: Opinie » Horror na lato: wokół nas śmietnisko czy las?
27 lipca '10r.

Horror na lato: wokół nas śmietnisko czy las?

- Gdyby w Europie Zachodniej drzewa wyrosły na wysypisku śmieci, wysypisko wyglądałoby jak polski las - pisze Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, radny sejmiku mazowieckiego


U szczytu lata ciągnie człowieka do lasu, ale czy ten las jest jeszcze lasem? Alarmowano z Zalesia Dolnego i Górnego - chociaż lasy mają w nazwie - i z Góry Kalwarii oraz z Konstancina-Jeziorny, mimo że to jedyne uzdrowisko na Mazowszu, a bez lasów nie byłoby zdrowego mikroklimatu. W lasach na letników czeka horror.

Gdyby w Europie Zachodniej drzewa wyrosły na wysypisku śmieci, wysypisko wyglądałoby jak polski las. Gdyby z polskiego lasu wyciąć drzewa, pokazałoby się wysypisko śmieci. Tak niestety wygląda sytuacja w wielu lasach wokół Warszawy. I to wcale nie z biedy. Wchodząc do mazowieckiego lasu boso i nago, można wyjść z niego obutym i ubranym. To nie wszystko. W lesie można znaleźć sprzęt AGD, a nawet umeblować mieszkanie lub znaleźć części do samochodu i opony na lato i zimę. Nie brak styropianu we wszelkich kształtach i innych materiałów budowlanych z drugiej ręki. Rakotwórczy eternit zakazany w sklepach? Las ma go pod dostatkiem. Wybierając się na wycieczkę do lasu, oczekujemy jednak obcowania z naturą, a nie z całą tablicą Mendelejewa, ruskim bazarem, lumpeksem i szrotem. Koniecznie trzeba coś z tym zrobić!

Minister środowiska zapowiedział właśnie wielką reformę śmieciową. W ciągu trzech lat chce zmienić system, a w ramach tej zmiany „uwłaszczyć miasta na śmieciach”. Według tego pomysłu samorządy gmin miejskich, a także wiejskich, stając się właścicielem śmieci, będą musiały dbać o nienaruszanie własności cudzej. Lasy Państwowe, ale też wszyscy inni właściciele działek, na których powstało dzikie wysypisko śmieci, będą wiedzieli kogo ścigać - właściciela śmieci, czyli gminę. Planowana reforma to nie tylko obowiązki. Gminy przejmą też zyski z gospodarowania śmieciami. Takie są plany. Nie wiadomo, czy uda je się zrealizować w tej kadencji parlamentu. Jednak jeśli chcemy mieszkać wokół czystych lasów, nie możemy liczyć tylko na odgórne działania. Musimy wziąć sprawy w swoje ręce.

Co możemy zrobić w swojej gminie, na osiedlu lub nawet tylko rozmawiając z rodziną albo sąsiadami? Najważniejsza jest edukacja. Pozbywanie się odpadków przez wywożenie ich do lasu to kwestia braku kultury. W jednej z kampanii społecznych nazwano taką praktykę „grzechem ekologicznym”. Gdyby Zachód widział nasze lasy, nie przyjąłby nas do Unii Europejskiej. Ludzie kulturalni i wyedukowani nie śmiecą! Trzeba więc zacząć od najmłodszych. Jeden dzień „sprzątania świata” nie wystarczy. Jak można zatem ułatwić zrozumienie lasu i jego potrzeb?

Las jest bardzo bogaty. Przeciętny spacerowicz odbiera tylko powierzchowne doznania. Prawdziwy znawca lasu lub profesjonalny leśnik wie i widzi znacznie więcej. Może godzinami opowiadać na przykład o strategiach życiowych różnych gatunków drzew. Dąb rozsiewa mnóstwo nasion, z których wyrasta mnóstwo małych dębów. Większość z nich jest zjadana za młodu przez zwierzynę. Te, które nie zostaną zjedzone, często giną z braku dostępu do słońca w cieniu innych, szybciej rosnących drzew. Ale jeden mały dąb na kilkaset szczęśliwie się przebija i wyrasta z niego król lasu. Człowiekowi, który jeszcze tego wszystkiego nie wie i nie czuje, trzeba zaoferować prawdziwe poznanie lasu.

świetnym pomysłem są leśne ośrodki edukacyjne. Mogą nazywać się różnie - na przykład w Kampinoskim Parku Narodowym istnieje Muzeum Puszczy Kampinoskiej. Można tam poznać dzieje jedynej puszczy metropolii warszawskiej. Powstała po tym, gdy gigantyczna pra-Wisła, niosąca wody z topniejącego europejskiego lodowca, opadła, pozostawiając rozległe jak pustynia wydmy naniesionego piasku, zarosłe później gęstym lasem. To jest właśnie Puszcza Kampinoska. Nikt by na to nie wpadł sam, gdyby nie dowiedział się w leśnym muzeum od kompetentnych i przejętych swoją misją naukowców. Po drugiej stronie stolicy, w Celestynowie w powiecie otwockim, stworzono inny wzór - multimedialne Centrum Edukacji Leśnej, gdzie można w jednym budynku poznać wszystkie gatunki drzew, ptaki, ssaki i inne zwierzęta lasów Mazowsza. Nie zamiast wędrówki po lesie, lecz aby z niej więcej zrozumieć. ścieżki edukacyjne przez celestynowskie lasy i pomostami przez unikalne leśne bagna zaczynają się w pobliżu. Wizyta w takim centrum jest ciekawa nie tylko dla dzieci. Dorośli też mogliby się tam wiele nauczyć. Leśnego muzeum ani centrum edukacyjnego w wielkim i ludnym powiecie piaseczyńskim jeszcze nie ma, więc leśnicy z Lasów Państwowych i ekolodzy z Mazowieckich Parków Krajobrazowych powinni ścigać się, kto utworzy pierwsze.

Kolejna kwestia to egzekwowanie prawa. Jeśli widzimy, że w naszym najbliższym otoczeniu powstało w lesie dzikie wysypisko śmieci, zgłaszajmy to do zarządcy terenu, którym najczęściej są Lasy Państwowe, lub do gminy. W miastach wzywajmy straż miejską. Warto poinformować też media lokalne lub swojego radnego. Jeżeli samorządowcy nie są zainteresowani sprawą, może to znak, że warto samemu zająć się lokalną polityką i zmieniać wysypiska wśród drzew w prawdziwy las? Teraz, przed wyborami samorządowymi, jest na to najlepszy czas.

Dbając o lasy i o ich czystość, dbamy również o własne bezpieczeństwo. Dzikie wysypiska grożą chorobami oraz skażeniem wód gruntowych. Jednak to nie wszystko. Większość pożarów lasów spowodowana jest właśnie przez porzucone tam przedmioty. Pamiętajmy, że pożar lasu to nie tylko płonące drzewa i zwierzęta, lecz również zagrożeni spłonięciem ludzie w lesie oraz domy i wszelkie budowle wokół niego. Polityka hydrologiczna była lekceważona przez cały okres wolnej Polski. Skutki takiego działania wyliczane na miliardy złotych strat poznaliśmy podczas tegorocznej powodzi. Na Mazowszu mieliśmy już powódź. Teraz nadszedł okres długotrwałych upałów i suszy. Pełne plastików, chemikaliów, farb i innych odpadów lasy są gigantyczną bombą masowego rażenia, która może wybuchnąć w każdej chwili.

Czyste lasy to nie tylko bezpieczeństwo. Bez nich nie osiągniemy wysokiej jakości życia. Co z tego, że mieszkamy na pięknym osiedlu lub w pięknej willi pod lasem, skoro boimy się do niego wejść, żeby nie nadepnąć na stłuczoną butelkę. Prywatne lub osiedlowe podwórko łatwo posprzątać. Trudniej posprzątać las, bo wymaga to wspólnego wysiłku całej lokalnej społeczności. Jednak, gdy lasy nie tylko wokół miejsca, gdzie mieszkamy, lecz wokół całego miasta lub wioski będą zachęcały do odwiedzin, wtedy wartość naszej nieruchomości będzie wzrastać, a my będziemy mogli czerpać przyjemność z pojednania z prawdziwą przyrodą.

Zamiast horroru na lato, Zalesie Dolne i Górne, Góra Kalwaria i Konstancin-Jeziorna, Lesznowola, Tarczyn i Prażmów potrzebują w swoich lasach misterium natury. Na lato, jesień, zimę i wiosnę.

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas,
przewodniczący Komisji Strategii Rozwoju Regionalnego i Zagospodarowania Przestrzennego sejmiku województwa mazowieckiego
 

Komentarze

Upiardliwiec - 28 lipca '10r. 10:25
Szanowny Panie Grzegorzu Sprawa ze śmieciami w lesach nie jest od dziś i jeżeli gminy nie wprowadzą podatku smieciowego to nic, powtarzam nic nie rozwiąże mentalności wyrzucania śmieci do lasu,na łąki itp.Chciałbym powiedzieć że te śmieci to nie wywożą biedni ludzie to takzwani bogole (urzednicy, biznesmeni itp.) sa na to dowody w mandatach wystawianych przez Straż Miejską.
Dante - 28 lipca '10r. 11:18
A co Pan jako radny sejmiku wojewódzkiego w tej sprawie zrobił oprócz napisania przedwyborczego artykułu????
Kasia - 28 lipca '10r. 12:23
Dla postawy ekologicznej bardzo ważna jest samoświadomość. Każdy po pierwsze powinien spojrzeć na siebie. Zadać sobie pytania: czy zdarza mi się wypluć gumę, rzucić papierek na chodnik lub w lesie? czy segreguję śmieci? A co odbiorca posegregowanych śmieci robi z tymi śmieciami? Czy w gminie lub powiecie w których mieszkam posegregowane śmieci są przetwarzane? czy mógłbym w domu produkować mniej śmieci? Jak zaś edukować dzieci do postawy ekologicznej? Przede wszystkim dając im dobry przykład. Dzieci uczą się od nas, od rodziców. Jeśli segregujemy śmieci w domu i dziecko zużytą butelkę po napoju wyrzuca do odpowiedniego pojemnika pod zlewem to w przyszłości w swoim domu też będzie ono tak postępowało. Jeśli po naszym pikniku nad wodą pozostawiamy po sobie śmieci (puszki, papiery, folie itd.), to nie nie możemy oczekiwać, że szkoła, czy wycieczka przyrodnicza do lasu nauczy nasze dzieciaki dbać o przyrodę. Każdy z nas musi najpierw spojrzeć na siebie i starać się codziennie, w najmniejszych kwestiach wykazywać się postawą ekologiczną.
Pno - 28 lipca '10r. 13:17
a sam pewnie wyrzuca śmieci da lasu:-)
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas - 4 sierpnia '10r. 22:06
Moja rodzina oczywiście nie wozi śmieci do lasu. Segregujemy je, wrzucamy każdy rodzaj do odpowiedniego pojemnika na osiedlu... a potem zawartość wszystkich pojemników ląduje w tej samej śmieciarce. Nie kończą w lesie, ale problem jest, a ja nie odpuszczę. Niewidzialna ręka rynku przy śmieciach nie działa, jednak Minister środowiska zdążył wycofać się z projektu powszechnego "uwłaszczenia" gmin na śmieciach z mocy prawa. Oczekuję, że do projektu wróci, między innymi dlatego, że to standard unijny.
Upiardliwiec - 5 sierpnia '10r. 10:14
Bo to właśnie w wiekszości ludzie PO wyrzucaja smiecie do lasu bo szkoda im wydawać na śmietnik 12 zł.Mamy przykład na "Niewidzialna ręka rynku przy śmieciach nie działa, jednak Minister środowiska zdążył wycofać się z projektu powszechnego "uwłaszczenia" gmin na śmieciach z mocy prawa". I co wy na to pieniacze
@upierdliwiec - 5 sierpnia '10r. 10:59
Tak a fani pisu są ekologiczni bo krzyże robią z drewna
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas - 5 sierpnia '10r. 11:03
Co zrobiłem - i robię - w tej sprawie? Przede wszystkim: samorząd województwa ma różne narzędzia ochrony zdrowia ludzi, środowiska i ładu przestrzennego - między innymi ostatnio przejął parki krajobrazowe. Ma program dotyczący konkretnie lasów. Zajmuje się gospodarką odpadami w związku z planowaniem przestrzennym na skalę regionu, metropolii i aglomeracji. Działam na rzecz wzmacniania tych narzędzi, bo są w większości za słabe - na przykład gminy często lekceważą obowiązek uzgodnień z planami wojewódzkimi, ale nie odpuszczamy, chcemy żeby traktowano "uzgodnienie" konkretnie, jako zgodę obu stron, a nie luźne zasięganie opinii. To praca systematyczna, ważniejsza od doraźnych interwencji, ale takie też robię oczywiście.
Jorgos43 - 7 września '10r. 12:10
Panie radny wykaż Pan własną incjatywę poprzez efektywne dzialanie i ustal Pan właściciela śmieci budowlanych złożonych niedawno w lesie w Zalesiu Górnym(przecinka leśna pomiędzy ulicami Uroczą i Szmaragdowych ?uków prowadzaca w głąb lasu w stronę Ustanówka - około 300m o ul. Wzgórz). Z moich spotrzeżeń wynika, że firmy budowlane stawiaące nowe domy - pozbywają się budowlanych wywożąc je do lasu. Budowlańcy to przeważnie osoby ze wsi, gdzie od lat atawizm narzuca im wyrzucanie wszyskiego za okno. Oczywiste w kosztach budowy jest posprzątanie terenu, a wiadomo do lasu śmieci i po kosztach.W tej okolicy aktualnie budowane są 4 budynki, łsatwo sprawdzić co jest w workach(budowlane - białe) i porównać z materiałem wykorzystywanym na budowach. Czekam na działanie Panie radny. Może pozyskasz mój głos i być może rodziny (6 osobowej)

Dodaj swój komentarz


Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu, redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady forum.

Piaseczno24.net - nowa wizja informacji to najszybsze źródło wiadomości z Piaseczna i okolic. Gościmy codziennie na monitorach wszystkich mieszkańców naszej gminy.