Budynek piaseczyńskiej stacji kolejowej wpisano do rejestru zabytków. Gmina zapewnia, że nie wydłuży to trwającego remontu.

„Z racji zachowania autentycznej substancji zabytkowej, obiekt należy do najcenniejszych realizacji polskiego modernizmu w obiektach użyteczności publicznej” – czytamy w uzasadnieniu decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków. Szczerze mówiąc, powstały w 1934 roku budynek jest jednak od lat raczej kiepską wizytówką Piaseczna i niezbyt przyjaznym miejscem dla pasażerów.
 
Czy wpis do rejestru wpłynie na remont dworca? – Wszelkie decyzje dotyczące obiektu muszą być teraz uzgadniane z nami – tłumaczy Agnieszka Żukowska, rzeczniczka konserwatora zabytków.
 
Anna Juszczyk, naczelnik gminnego Wydziału Inwestycji, informuje, że konsultacje z urzędem konserwatorskim już miały miejsce i jego oczekiwania są znane. – Nie ma zgody na termomodernizację zewnętrzną. Pozostałe uwagi to drobiazgi – podaje Juszczyk. Nie ukrywa, że zwiększą się koszty robót. – Tynk, jakiego oczekuje konserwator zabytków, jest trzy, cztery razy droższy od tego, który zamierzaliśmy kupić – mówi.
 
Dostosowanie projektu remontu do wymagań konserwatora nie powinno znacząco wydłużyć prac. – Na razie terminy nie są zagrożone – uspokaja naczelniczka.
 
Pasażerowie mają się cieszyć odnowionym dworcem pod koniec bieżącego roku. Przypomnijmy, że rewitalizacja rozpoczęła się w kwietniu. Gmina zapłaci za nią ponad 3 miliony złotych.
 
Joanna Ferlian-Tchórzewska