Na początku sierpnia burmistrz deklarował otwarcie dworca kolejowego w Piasecznie do końca wakacji. Tymczasem z wyremontowanego budynku wciąż nie można korzystać.

Cierpliwi dotąd pasażerowie zaczynają się irytować. – Wakacje się skończyły, dworzec gotowy, a nadal jest ogrodzony – dziwi się Marcin z Piaseczna, uczeń stołecznego liceum. – Rano jest już zimno, a w związku z remontem torów pociągi często się spóźniają. Fajnie byłoby poczekać na dworcu – komentuje pani Małgorzata z Zalesia Dolnego, dojeżdżająca do pracy na warszawskiej Ochocie.

Co na to urząd gminy? – Przeszkodą w uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie obiektu jest brak zasilania – informuje rzecznik burmistrza Krzysztof Kasprzycki. Tłumaczy, że pojawiło się zapotrzebowanie na przyłącze energetyczne o większej mocy, gdyż powstały: nowe punkty usługowe w budynku (w tym restauracja z windą), wentylacja mechaniczna, zegary na elewacji i dodatkowe oświetlenie na zewnątrz.

Jak przyznaje Kasprzycki, umowa na wykonanie przyłącza została podpisana przez gminę i dostawcę prądu (spółkę PGE Dystrybucja) dopiero w sierpniu. – To jednak dlatego, że spółka napotkała liczne trudności przy realizacji poprzedniej umowy, z 2013 roku – podkreśla.

Wykonawca już wywiązał się ze swojego zadania. – Po podpisaniu umowy na dostawę energii rozpoczną się procedury związane z odbiorem dworca – informuje rzecznik burmistrza. Nie podaje przewidywanej daty oddania budynku do użytku.

JOANNA FERLIAN-TCHÓRZEWSKA