W ostatnim domowym meczu KP Piaseczno pokonał Włókniarza Zelów 2:1.

Przed sobotnią, przedostatnią kolejką piłkarze Sławomira Włodarskiego mieli już zapewnione pozostanie w III lidze. Goście walczą o uniknięcie spadku.

I to Włókniarz objął prowadzenie. W 10. minucie prosty błąd popełnił bramkarz Mariusz Osiński, który przy uderzeniu z dystansu odbił piłkę wprost pod nogi Piotra Boczkiewicza. Pomocnik z Zelowa nie miał najmniejszych problemów z trafieniem do siatki.

Stracony gol podziałał ożywczo na gospodarzy: przejęli inicjatywę i zaczęli konstruować groźne akcje. Po strzałach Arkadiusza Przybysza i Mariusza Ostrowskiego przyjezdnych ratował bramkarz Paweł Wiśniewski. Za trzecim razem jednak skapitulował. Na dużej szybkości w pole karne wbiegł Ostrowski, zostawił w tyle obrońców i posłał piłkę do bramki obok wychodzącego Wiśniewskiego.

Tuż przed przerwą KP zadał kolejny cios, gdy po zamieszaniu piłka spadła pod nogi niepilnowanego kapitana drużyny Wiktora Lacha.

W drugiej połowie role się odwróciły, Włókniarzowi zaczęło się spieszyć. Mógł zdobyć dwa gole, ale najpierw zrehabilitował się Osiński – po jego interwencji futbolówka odbiła się od poprzeczki – a potem gospodarzy uratował słupek.

– Chłopcy chcieli wygrać i było to widać po ich zaangażowaniu na boisku: walczyli o każdą piłkę, podpowiadali sobie nawzajem – pochwalił podopiecznych trener Włodarski.

Mateusz Adamski
Gazeta "Nad Wisłą"

KP PIASECZNO – Włókniarz Zelów 2:1 (2:1)
Gole: Ostrowski (25.), Lach (40.) – Boczkiewicz (10.)
Skład Piaseczna: Osiński – Skonieczny, Longinus, Michalski, Ocheleche (22. ?łak), Wrzesiński, Przybysz, Lach, Pyrka, Paczkowski (87. Mmaduewesi), Ostrowski